Menu

Warsztaty, czy warto ?

niedziela, 24 kwietnia 2016
Nasze Divy
Moje pierwsze warsztaty po trzech miesiącach treningów (z mała 3 tygodniową przerwą na operację i dojście do siebie) miały miejsce w divadancestudio.pl 23.05.2015r. z Patrykiem Rybarskim.

Jeśli chodzi o podjęcie decyzji co do uczestnictwa długo się nie musiałam zastanawiać.
Stwierdziłam, że raz się żyje i zamiast wydać kaskę na jakieś pierdoły typu słodycze, piwko postanowiłam zainwestować w siebie.


Osobiście uważam, że są to najlepiej spożytkowane pieniądze i czas. 

Dzięki takim zajęciom możemy sprawdzić siebie, poznać nowe duszyczki, nauczyć się wielu nowych figur i przejść oraz znaleźć inspirację i motywację do dalszych i coraz cięższych treningów na pełnych obrotach.

Co z tego, że na początku nie wychodzi, bo to gięcie za małe, kręgosłup przeszkadza, noga za krótka, za krzywa. I po 5 minutach rozgrzewki i pierwszych dwóch trikach masz już dosyć, leżysz na materacu i umierasz  (a tu jeszcze cały trening). Gwarantuje Ci, że cena jaką zapłacisz za ukończenie warsztatów jest tego warta.

Po wszystkim poczujesz w sobie moc, energię, siłę, satysfakcję i dumę, że dałeś radę dotrwać do końca ze wszystkimi kończynami i bez złamania (czegokolwiek). Jest to najlepsze uczucie na świecie! Wiadomo, że wszystko od razu nie wyjdzie idealnie, ale nie załamuj się! Musisz wierzyć w siebie w to, że w końcu uda się zrobić daną figurę perfekcyjnie. Na to nie ma rady potrzeba ciężkiej pracy i czasu.

Więc jeśli masz obawy, że się nie nadajesz i nie dasz rady zignoruj je! Lepiej postawić sobie wysoko poprzeczkę i uczyć się z lepszymi od siebie, niż tkwić cały czas na tym samym poziomie. Nie bój się ryzyka, bo ono czasem popłaca. Chcesz mieć efekty daj coś z siebie. Nie stój w miejscu, podejmij wyzwanie i zrób coś dla siebie. Myśl, kontroluj i decyduj!

Lepiej coś zrobić a potem żałować, niż żałować że się tego nie zrobiło. Czy jakoś tak to szło :P 



 

  

   

Jak zobaczyłam tą figurę zrobiłam minę jak na zdjęciu wyżej (komentarz zbędny),
ale zacisnęłam zęby i jakoś się udało. Więc jak najbardziej jak się bardzo chce to w końcu wyjdzie.


Dyplom uczestnictwa. Niby nic a cieszy :).
O nasze małe pamiątki dba nie kto inny jak Zofija czyli mistrzyni painta. 

 Zdjęcia wykonał Tomasz Gas 


                      Istnieją dwa powody, które nie pozwalają ludziom spełnić swoich marzeń.Najczęściej po prostu uważają je za nierealne. A czasem na skutek nagłej zmiany losu pojmują, że spełnienie marzeń staje się możliwe w chwili, gdy się tego najmniej spodziewają.Wtedy jednak budzi się w nich strach przed wejściem na ścieżkę, która prowadzi w nieznane,strach przed życiem rzucającym nowe wyzwania, strach przed utratą na zawsze tego, do czego przywykli.
Paulo Coelho


4 komentarze:

  1. Ja i moje pole dancowe umiejętności jesteśmy jeszcze bardzo daleko w lesie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Waże, że chęci są reszta sama przyjdzie z czasem ! Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja sobie zawsze powtarzam, jak tu wskoczyć, żeby się nie zabić ;D

    I całkowicie się zgadzam co do tego, żeby trenować z lepszymi od siebie i stawiać sobie poprzeczkę wyżej. Wtedy człowiek uczy się najwięcej. Sama po sobie zauważyłam, że gdy chodziłam do grupy, w której były osoby bardzo zaniżające poziom, to sama zaczęłam się cofać. A potem z takiego kryzysu ciężko wyjść. Dlatego nie wolno się przejmować i trzeba sobie stawiać wysokie cele :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jak mówisz! Może za pierwszym razem nie wyjdzie coś, ale za 10, 15 czy 20 będzie już lepiej. Ja też mam tak, że wolę jak się wymaga więcej. Bo nie przychodzę na trening po to żeby leżakować (chociaż też się zdarza :P) i jak widzę, że dziewczyny wyprawiają takie cuda to od razu chce mi się bardziej! :)

      Usuń

Design i wdrożenie: Fly Nerd